Krótki poradnik dla osób ubiegających się o pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich – na przykładzie WPA Katowice 2022

 

Krótki poradnik dla osób ubiegających się o pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich – na przykładzie WPA Katowice 2022

1.       Wady i zalety pozwolenia kolekcjonerskiego na broń

 -   Pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich – obok pozwolenia do celów sportowych – jest jedną dwóch najbardziej popularnych ścieżek uzyskania w Polsce możliwości posiadania własnej broni palnej przez cywilów. Ścieżka kolekcjonerska, na której skupia się ten krótki poradnik, ma swoje wady i zalety (poradnik skupia się na tzw. pełnej kolekcjonerce, nie obejmuje też przypadków zwolnienia z egzaminu funkcjonariuszy służb).

WADY

ZALETY

·  konieczność zdania dość (lecz nieprzesadnie) trudnego egzaminu przed komisją egzaminacyjną Wydziału Postępowań Administracyjnych Komendy Wojewódzkiej Policji

·         wyższy koszt egzaminu – 1150 zł.

·         zakazane jest noszenie załadowanej broni posiadanej na podstawie pozwolenia do celów kolekcjonerskich

·         ścieżka uzyskania pozwolenia na broń jest dość prosta i szybka

·         wymagane jest jedynie członkostwo w stowarzyszeniu kolekcjonerskim (nie jest konieczne potwierdzenie jakiejkolwiek działalności w ramach tego stowarzyszenia) – koszt ok. 100 zł. rocznie

·         brak konieczności uczestniczenia w zawodach celem utrzymania licencji sportowej, a zarazem podstawy wydania pozwolenia

·         najszerszy – obok pozwolenia do celów pamiątkowych - możliwy zakres broni palnej do uzyskania

 

2.       Od czego zacząć?

Formalnie drogę do uzyskania pozwolenia na broń do celów kolekcjonerskich rozpocząć należy od wykonania badań lekarskich i psychologicznych oraz zapisania się do stowarzyszenia kolekcjonerskiego. Kolejność jest właściwie do uznania ubiegającego się, trzeba jednak pamiętać, że badania lekarskie ważne są 3 miesiące od otrzymania orzeczenia, tzn. do dnia złożenia wniosku o pozwolenie na broń nie może upłynąć więcej niż 3 miesiące, oraz że trzeba uwzględnić czas na uzyskanie zaświadczenia ze stowarzyszenia.

Badania można wykonać w jeden dzień, a koszt w Katowicach to ok. 450-500 zł. Badania trwają kilka godzin, są do załatwienia w jeden dzień i obejmują testy psychologiczne (osobowościowe i na inteligencję), badanie przez lekarza orzecznika i okulistę, rozmowę z psychiatrą i psychologiem. Badania mają na celu ustalenie, czy ubiegający się o pozwolenie na broń nie jest osobą, o której mowa w art. 15 ust 2-4 Ustawy o broni i amunicji tzn. wykazującą zaburzenia psychiczne, znacznie ograniczoną sprawność psychofizyczną, istotne zaburzenia funkcjonowania psychologicznego lub uzależnienie od alkoholu/substancji psychoaktywnych. Czy badania są „ciężkie do przejścia”? Nie dla przeciętnej, racjonalnej, zdrowej psychicznie i względnie sprawnej psychofizycznie osoby, która wie, po co ubiega się o pozwolenie. W czasie rozmowy z psychiatrą czy psychologiem najprawdopodobniej będzie trzeba opowiedzieć o swoich motywacjach. Jeśli chodzi o zdających w Katowicach, polecam Centrum Psychologii PULS (http://psychopuls.pl/1_NA+BRO%C5%83).

Jeśli chodzi o zapis do stowarzyszenia kolekcjonerskiego, jest to formalność. Można skorzystać z lokalnego stowarzyszenia kolekcjonerskiego, najlepiej związanego z miejscową strzelnicą, na której można potem uzyskać rabaty (np. stowarzyszenie działające przy Strzelnicy Hajduki w Chorzowie - https://strzelnicahajduki.pl/), ewentualnie zgłosić się do któregoś ze stowarzyszeń oferujących uzyskanie członkostwa przez Internet. Po zapisaniu się do stowarzyszenia należy zwrócić się o wystawienie zaświadczenia o członkostwie, które powinniśmy otrzymać w oryginale. Tutaj należy wziąć pod uwagę czas, jaki to w różnych miejscach może zająć (realistycznie do 2 tygodni). Jeśli chodzi o WPA Katowice, nie jest wymagane dostarczenie innych dokumentów, np. poświadczonego statutu stowarzyszenia itp.

3.       Przygotowanie

Jeśli chodzi o przygotowanie do egzaminu, należy uwzględnić teorię i praktykę. Oba te „działy” edukacji najlepiej zacząć jak najwcześniej, a nie dopiero po złożeniu wniosku o pozwolenie czy, co gorsza, wyznaczeniu daty egzaminu. Jeśli chodzi o  teorię, jest sporo do nauczenia się – a raczej wykucia. Chodzi przepisy Ustawy o broni i amunicji, rozporządzeń do tej ustawy oraz przepisy kodeksu karnego dotyczące broni. Wystarczyć powinna następująca lista:

·         Ustawa o broni i amunicji

·         Rozporządzenie w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji z 2014 r. (uwaga, nie poprzednio obowiązujące!)

·         Rozporządzenie w sprawie przewożenia broni i amunicji środkami transportu publicznego

·         Rozporządzenie w sprawie wzorcowego regulaminu strzelnic

·         Rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad deponowania i niszczenia broni i amunicji

·         Art. 25, 26 i 263 Kodeksu karnego

Uwaga! Należy korzystać z aktualnych przepisów, najlepiej prosto z ISAP (https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19990530549). Przepisy trzeba przeczytać co najmniej kilka razy ze zrozumieniem, starając się jak najdokładniej je zapamiętać. Pomagają zakreślacze, pogrubianie w Wordzie i inne techniki, w zależności od preferencji. Gwarantuję, że z każdym kolejnym czytaniem aktów prawnych będziemy odkrywać w nich coś nowego. Dlaczego należy się przyłożyć? Na egzaminie teoretycznym trzeba  „ustrzelić” 10 na 10 poprawnych odpowiedzi. Test ABC, 10 pytań, jedna odpowiedź jest poprawna. Po własnym egzaminie mam wrażenie, że wiele osób przyszło na niego „spróbować” … za 1150 zł. plus koszt (jednej dozwolonej) poprawki 575 zł. Z ponad dwudziestoosobowej grupy zdało niecałe 10 osób. Niestety wśród zdających dało się słyszeć głosy, że raz przeczytali ustawę, że ktoś, gdzieś w klubie dał im przykładowe pytania itp. Jeśli poważnie podchodzimy do tematu i szanujemy wydane na egzamin pieniądze, szkoda zakończyć swoje pierwsze podejście na tym etapie, nawet bez dotarcia na strzelnicę, gdzie okazji do niezdania egzaminu jest o wiele więcej.

Co do praktyki, to właściwie od niej całą przygodę z pozwoleniem na broń kolekcjonerską powinniśmy zacząć – najlepiej przed badaniami i zapisem do stowarzyszenia. Choć podejrzewam, że kandydaci to przede wszystkim osoby, które mają za sobą mniej lub więcej wyjść na strzelnicę, to jeśli ktoś, kto nigdy nie był w takim miejscu, wpadnie na pomysł ubiegania się o pozwolenie, polecam najpierw wstępnie zapoznać się z bronią i strzelaniem, żeby wiedzieć „czym to się je”.

Jeśli przechodzimy już do poważnego przygotowania do egzaminu praktycznego, to jest tutaj kilka aspektów, które musimy opanować:

·         Bezpieczne posługiwanie się bronią – jest to zupełny numer 1. Nie wdając się w dyskusję o powszechnym dostępie do broni w Polsce, jeśli cała ścieżka uzyskania pozwolenia ma jakiś sens i ma nas czegoś nauczyć, to jest to właśnie umiejętność bezpiecznej obsługi broni i znajomość zasad bezpieczeństwa. Coś, za co z miejsca kończy się egzamin, to właśnie naruszenie zasad bezpieczeństwa;

·   Rodzaje broni, sposób działania poszczególnych rodzajów broni, nazewnictwo podstawowych części;

·         Umiejętność rozkładania i składania broni, które pojawią się na egzaminie;

·         Manualna obsługa broni;

·         Celne strzelanie;

·         Elementy procedury egzaminu i komendy.

Wypracowanie powyższych umiejętności ma nam pozwolić zdać egzamin pomimo stresu z nim związanego. Egzamin rozpoczyna się od rozkładania wylosowanych jednostek broni. To, co będziemy rozkładać i z czego będziemy strzelać, zależy od rodzajów broni wskazanych we wniosku. W WPA Katowice, w czasie mojego egzaminu, losowało się jedną broń krótką (rewolwer Astra, Walther P99, Glock 17, P83 Wanad). Osoby, których wniosek obejmował broń gładkolufową, karabinki i pistolety maszynowe, czy też wniosek o dopuszczenie, rozkładały też Mossberga, PM 98 Glauberyt i karabinek AKMS.

Jest kilka źródeł, z których możemy skorzystać do przygotowania do egzaminu praktycznego:

·         Obowiązkowo – zajęcia na strzelnicy pod okiem instruktora, obejmujące 1) bezpieczne rozkładanie broni pod egzamin 2) naukę celnego strzelania (postawa, chwyt, zgrywanie przyrządów, praca na języku spustowym, oddech, wytrzymanie po strzale) wraz z manualną obsługą poszczególnych jednostek broni (jak wpinać i wypinać magazynek, korzystanie z zatrzasku zamka, korzystanie z decockera/bezpiecznika, kurek w P83 i rewolwerze) oraz wykonywaniem komend egzaminacyjnych. Żadne filmiki na YouTube – swoją drogą bardzo pomocne w przygotowaniach – nie zastąpią realnych zajęć na strzelnicy. A najlepiej strzelnicach. Jak szybko można się przekonać po odwiedzeniu kilku strzelnic (ja rozkładałem broń pod okiem czterech różnych instruktorów), każdy ze szkoleniowców ma nieco lepszą lub gorszą wiedzę na temat tego, jak wygląda egzamin na policji. Instruktorzy o sportowym rodowodzie są często bardziej na bieżąco z egzaminem na patent strzelecki w PZSS, niekoniecznie natomiast z zasadami egzaminu policyjnego – łącznie z zachowaniem na strzelnicy, komendami itp. Niestety różnice między sportem strzeleckim a praktyką służb są znaczne, począwszy od tego, jak odkłada się broń na stół, jakie są komendy itd. Instruktorzy mają też swoje własne teorie co do nazewnictwa elementów broni, a różnice są tak drastyczne, że na jednej strzelnicy dostanie nam się za nazwanie zamka Glocka „zamkiem” (bo miało być „zespół zamka”), z kolei na innej za użycie sformułowania „zespół zamka” (w końcu tym razem chcieliśmy powiedzieć dobrze), bo miało być „zamek”. Sprawy nie ułatwia nawet odniesienie się do literatury, materiałów policyjnych, filmików na YT. Instruktorzy różnią się też, jeśli chodzi o rekomendowaną postawę, chwyt itd. I niestety na taką niejednorodność (albo wręcz pomieszanie z poplątaniem) trzeba się przygotować i znaleźć w tym złoty środek. Z drugiej strony – każdy instruktor dodaje coś od siebie, zwraca uwagę na inne aspekty, uświadamia coś, czego inny nie powie, stąd warto pozwiedzać strzelnice i posłuchać ludzi, którzy mają za sobą kilka (naście/dziesiąt) lat z bronią przy boku. Z punktu widzenia egzaminu mam wrażenie, że liczy się przede wszystkim to, że zdający wie, co ma zrobić, i że robi to bezpiecznie. Jeśli miałbym polecić kilka miejsc do nauki dla osób zdających w WPA Katowice, wybrałbym następujące:

o   Rozkładanie broni – strzelnica w Sosnowcu, zajęcia z p. Aleksandrem: http://strzelnica.net.pl/  - do nauki i powtórki przed egzaminem; chyba najlepsza wiedza na temat samego egzaminu;

o   Strzelanie z AK w pozycji leżącej; strzelanie z rewolweru Astra – strzelnica w Rudzie Śląskiej Kochłowicach: https://strzelaj.org/  – oś kryta na 50 m., o którą trudno na innych strzelnicach; dostępny rewolwer Astra, który jest na egzaminie w WPA Katowice – również rzadkość na strzelnicach;

o   Nauka strzelania – zajęcia z p. Bartłomiejem – Katowice/Chorzów: https://strzelnicafeniks.pl/

Zajęcia z instruktorem są niezbędne. Aby dobrze rozłożyć broń na egzaminie trzeba wcześniej wyrobić sobie tzw. pamięć mięśniową, która pozwoli sprawnie, pewnie i we właściwej kolejności sprawdzić broń i ją rozłożyć

·         Uzupełniająco – filmiki na YT o rozkładaniu broni i przebiegu egzaminu. Poza kilkukrotnym rozłożeniem każdej z jednostek broni, które będziemy rozkładać na egzaminie, warto – nawet codziennie – oglądać filmiki. Pomoże to zapamiętać sekwencję ruchów i czynności oraz nazewnictwo dla poszczególnych jednostek. Stanowczo polecam bardzo dobre filmiki Pana Kamila z kanału: https://www.youtube.com/channel/UCCglgrYFWUlwIF6CV5NqKmQ - co prawda oparte o praktyki warszawskiego WPA, ale bardzo, bardzo merytoryczne. Poza tym przydać się mogą filmiki z kanałów https://www.youtube.com/channel/UCeOFUT51Jo5RUAtIaGAlzlA oraz ten materiał https://www.youtube.com/watch?v=qKEKDQm7ddM Jest też wiele innych. Poza samym rozkładaniem broni można sporo dowiedzieć się o działaniu czy – niekiedy wciągającej - historii poszczególnych jednostek, a może nawet zrobić listę zakupów na wypadek, gdyby udało nam się zdobyć pozwolenie.

·         Uzupełniająco – literatura. Warto równolegle do treningów na strzelnicy trochę poczytać o broni palnej, jej działaniu, technice strzelania, a także procedurach policyjnych. Ta wiedza przyda się na zajęciach praktycznych, bo można lepiej zrozumieć instruktora, „nie dać się zagiąć” (tak, instruktorzy są różni, niektórzy lubią pomęczyć kursanta podchwytliwymi pytaniami, czy też pokazać, jak mało jeszcze potrafi), a także zadawać właściwe pytania. Ta wiedza pomoże też na wypadek, gdyby za język zaczął ciągnąć nas sam egzaminator. W tym zakresie polecam przeczytać następujące pozycje:

o     Naval, Tylut, „Strzelnica Navala” – naprawdę świetne wprowadzenie dla początkujących;

o   S. Nowak, „Broń krótka. Strzelanie bojowe i sportowe z pistoletu” – kompleksowa książka o broni krótkiej, strzelaniu sportowym i bojowym;

o   Materiały Szkoły Policji w Katowicach - https://docplayer.pl/17076554-Szkola-policji-w-katowicach.html http://katowice.szkolapolicji.gov.pl/download/363/203987/PoradnikAK.pdf;

o    Materiały Służby Więziennej - https://edu.cossw.pl/file/redir.php?id=5844 https://edu.cossw.pl/pluginfile.php/4399/mod_book/chapter/81/SKRYPT%20%20SZKOLENIE%20STRZELECKIE%2022.pdf https://docplayer.pl/24428136-7-62-mm-kbk-akms-sluzby-na-posterunkach-uzbrojonych-w-zk-typu-zamknietego-i-as.html



4.      Wniosek 

   Jeśli zgromadziliśmy wszystkie potrzebne dokumenty, tzn. orzeczenia lekarskie i psychologiczne, zaświadczenie o członkostwie w stowarzyszeniu oraz potwierdzenie wniesienia opłaty skarbowej w wys. 242 zł. na konto urzędu miasta (nie mylić z opłatą za egzamin), możemy przejść do wysłania wniosku o wydanie pozwolenia na broń. Jest to krok, który rozpoczyna całą procedurę administracyjną. Na końcowym jej etapie otrzymamy zaproszenie na egzamin w wyznaczonym terminie. Nie ma żadnej innej rejestracji na egzamin itp. Egzamin jest częścią postępowania administracyjnego prowadzonego przez policję. Jeśli chodzi o sam wniosek, to w Internecie jest kilka wzorów, które – zamiast bezmyślnego kopiuj/wklej – należy dostosować do siebie. Ważne, aby wniosek zawierał następujące elementy:

·         Cel, w jakim pozwolenie ma być wydane – wnosimy do wydanie pozwolenia do celów kolekcjonerskich

·         Rodzaj broni, o jaką ubiega się wnioskodawca – niektóre wnioski, które można znaleźć w Internecie, zawierają wszelką możliwą broń z art. 10 ust. 4 pkt. 1-6 UoBiA. Warto rozważyć, które rodzaje broni są nam potrzebne, a także nie wpisywać niepotrzebnie dublujących się kategorii, np. jeśli wybieramy broń centralnego zapłonu z lufami gwintowanymi do 12 mm, bez sensu wpisywać jest pistolety maszynowe o kalibrze od 6 mm do 12 mm i karabinki samoczynne w kalibrze 5,45 do 7,62 mm, ponieważ zawierają się one w tej pierwszej kategorii (nie wspominając o tym, że na pozwolenie kolekcjonerskie i tak broni samoczynnej nie dostaniemy). Niektóre osoby rezygnują z broni gładkolufowej czy bocznego zapłonu (co niekiedy spotyka się z ironicznymi uwagami lub zdziwieniem instruktorów na strzelnicach – prawda jest taka, że wskazujemy tą broń, którą chcemy, która nas interesuje; oczywiście trzeba rozważyć plusy i minusy; jeśli kiedyś zapragniemy kupić strzelbę, a nie zdamy egzaminu z broni gładkolufowej, niestety będzie trzeba przejść ścieżkę pozwolenia od początku).

·         Liczba egzemplarzy broni – tutaj są pewne racjonalne limity wynikające z praktyki WPA. Z tego, co udało mi się doczytać w Internecie, na pozwolenie kolekcjonerskie można z powodzeniem wnioskować o 10-15 sztuk broni. Jeśli wyczerpiemy liczbę egzemplarzy broni przewidzianą w pozwoleniu, jest szansa, że przy właściwym uzasadnieniu potrzeby posiadania większej ilości broni w kolekcji, uda się uzyskać zmianę decyzji o pozwoleniu na broń w przedmiocie liczby egzemplarzy broni na podstawie art. 155 Kodeksu postępowania administracyjnego.

Wniosek składamy pocztą, przesyłając go listem poleconym, najlepiej za potwierdzeniem odbioru, bądź też elektronicznie przez ePUAP.

5.       Egzamin

Egzamin jest elementem końcowego etapu całej ścieżki uzyskania pozwolenia na broń do celów kolekcjonerskich. Zaproszenie na egzamin przesyła nam WPA, wyznaczając termin i miejsce zdawania. Egzamin może odbyć się w jeden dzień (teoria + praktyka) lub być rozłożony na dwa (więcej?) dni. Aby zostać dopuszczonym do części praktycznej na strzelnicy trzeba najpierw bezbłędnie zdać część teoretyczną – test składający się z dziesięciu pytań ABC z jedną poprawną odpowiedzią. Przed rozpoczęciem testu następuje sprawdzenie obecności, należy podać komisji potwierdzenie opłaty za egzamin (trzeba mieć je ze sobą pod rygorem niedopuszczenia do egzaminu!), jest też ostatnia szansa na zrezygnowanie z któregoś z rodzajów broni wskazanych we wniosku. Egzamin sprawdzany jest od ręki, a osoby którym się nie powiedzie mogą od razu złożyć wniosek o poprawkę (jedna dopuszczalna). Pozostali zostają dopuszczeni do części praktycznej na strzelnicy, gdzie rozkładają broń oraz, jeśli rozkładanie się powiedzie, strzelają z egzemplarzy broni zgodnych z wnioskiem. W przypadku niepowodzenia części praktycznej, również można od razu zawnioskować o poprawkę, która obejmuje wówczas wyłącznie część praktyczną.

Rozkładanie broni należy poprzedzić sprawdzeniem czy broń jest bezpieczna, a jeszcze zanim weźmie się broń do ręki zapytać trzeba, gdzie jest kierunek bezpieczny/miejsce bezpieczne (o ile sam instruktor nie powie tego wcześniej, tak jak było na moim egzaminie), a następnie „Czy mogę wziąć broń do ręki?”. Po uzyskaniu pozwolenia sprawdzamy broń wg wyuczonej procedury dla danej jednostki. Bez względu na  rodzaj broni obowiązuje nas BLOS! (jeśli jeszcze nie wiemy, co to znaczy, warto jak najszybciej uzupełnić wiedzę!) Broń traktujemy jak naładowaną, nawet jeśli dopiero co ją sprawdziliśmy, lufa pod żadnym pozorem i w żadnym momencie nie jest skierowana do nas, instruktora, czy jakichkolwiek innych ludzi – zawsze zwrócona jest w kierunku miejsca bezpiecznego, palec znajduje się poza spustem. Naruszenie tych reguł czy też inne oczywiste naruszenia – np. sprawdzanie broni z podpiętym magazynkiem – to gwarancja zakończenia egzaminu. Mniejsze uchybienia – np. poważne braki wiedzy (m.in. twierdzenie, że w Mossbergu nie ma magazynka) naraża nas na pytania dodatkowe. Jeśli pokażemy, że wiemy, co robimy, rozłożymy broń, opowiadając po kolei jakie wykonujemy czynności i nazywając podstawowe elementy, możemy przejść egzamin bez dodatkowych indagacji. Niestety na egzaminie byłem świadkiem, jak inny kandydat stanął przed bronią i nie wiedział od czego zacząć… pomogły dopiero podpowiedzi instruktora. Opinie o zachowaniu policyjnych instruktorów są różne, moje wrażenie było takie, że prowadzący komisarz był dość wyrozumiały, poza oczywistymi naruszeniami zasad bezpieczeństwa.

Jeśli przejdziemy rozkładanie (nie rozbieranie, bo rozbiera się…), czas na strzelanie. Jeżeli chodzi o pistolet/rewolwer, musimy z 15 metrów ustrzelić 35 punktów w tarczy TS2. Z kolei z PM Glauberyt strzelamy na 25 metrów do tarczy TS-10 – z 10 pocisków 8 musi trafić w pole punktowe tarczy. Ta sama zasada obowiązuje dla karabinków centralnego zapłonu, przy czym strzelamy w postawie leżącej na 50 m. Ze strzelby strzelamy na 15 m  nabojami z pociskiem kulowym do tarczy TS-3; 2 na 3 strzały muszą zostać oddane w pole punktowe tarczy. Szczegóły egzaminu znajdują się w rozporządzeniu: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20170001756/O/D20171756.pdf

Na egzaminie raczej można będzie skorzystać z własnych słuchawek i okularów. Co ciekawe, komisja w WPA Katowice nie miała nic przeciwko słuchawkom aktywnym, natomiast wymagała okularów certyfikowanych (niestety – zwykłe do prac budowlanych nie przeszły). Natomiast okulary policyjne nie były złej jakości i można je było przeczyścić przed strzelaniem.

Uwaga! Niniejszy krótki poradnik powstał na kanwie własnych doświadczeń autora-amatora, a w szczególności zaskakujących trudności ze znalezieniem kompleksowych informacji o sposobie uzyskania pozwolenia kolekcjonerskiego w jednym miejscu, w szczególności jeśli chodzi o sytuację w WPA Katowice. Poradnik jest oparty o własne doświadczenia autora i nie gwarantuje, że tożsame będą doświadczenia innych ubiegających się o pozwolenie. Osobom występującym do innych WPA polecam zasięgnięcie informacji od osób, które (naprawdę) mają do czynienia z kursami do tych egzaminów, na forach, od znajomych itd. na temat tego, jak postępuje dany WPA. Z tego co mi wiadomo, różnic, w szczególności jeśli chodzi o pytania w czasie egzaminu praktycznego np. o nazewnictwo, nie brakuje, a każdy WPA może robić trochę „po swojemu”. Różne też są praktyki, jeśli chodzi o odpowiedzi na zapytania przesyłane do WPA drogą mailową. WPA Katowice, przynajmniej na podstawie moich doświadczeń, odpowiada bez problemu – co prawda trzeba swoje odczekać. Inne WPA odpowiadają prośbą o telefon, jeszcze inne nie odpowiadają w ogóle. Jeśli zależy nam na uzyskaniu formalnej odpowiedzi, należy skierować pismo w trybie wniosku o dostęp do informacji publicznej. Podkreślam również, iż niniejszy poradnik nie stanowi porady prawnej – powstał z chęci podzielenia się z innymi własnym doświadczeniem i zainspirowania kandydatów do pozwolenia kolekcjonerskiego do pogłębionych przygotowań i poszerzania wiedzy. Jeśli jest coś, o czym zapomniałem, a co warto uwzględnić - zapraszam do komentowania.

Komentarze